„Trzy ćwierci do śmierci” – książka, która dojrzewała razem ze mną
Pociąg, bluza i tramki
Trzy ćwierci do śmierci początkowo miały być opowiadaniem. Zaczęłam je pisać dokładnie 23 kwietnia 2008 roku (w środę 😉).
Tworzyłam ten tekst na pierwszym roku studiów – w dużym stopniu w pociągach – codziennie dojeżdżałam koleją na uczelnię (miałam w jedną stronę godzinę w samym pociągu!). Pamiętam, jak siedziałam w bluzie i trampkach z zeszytem na kolanach, pisząc bez opamiętania… aż raz zdarzyło mi się nawet przegapić stację.
To był czas mojego nieco spóźnionego młodzieńczego buntu, dlatego ta książka ma trochę buntowniczy vibe 😉 Jednocześnie Trzy ćwierci stanowiły dla mnie przestrzeń komfortu – taką moją feel-good book. Zawsze, gdy wracam do tego tekstu, czuję w sercu przyjemne ciepło.
Comfort books
Bardzo lubię książki z ciepłą, przyjemną atmosferą – takie, które są jak miękki, otulający kocyk.
Jako nastolatka i dwudziestoparolatka zaczytywałam się fantastycznymi młodzieżówkami. Uwielbiałam powieści Diany Wynne Jones – nie tylko Ruchomy zamek Hauru, który oczywiście kocham, ale też serię Światy Chrestomanciego, do której wracałam wielokrotnie. Tak samo Opowieści z Narnii, Ella Zaklęta, Atramentowe serce czy – rzecz jasna – Harry Potter.
Naturalnie wszystkie te powieści stanowiły dla mnie inspirację do napisania Trzech ćwierci – najbardziej pozytywnej ze wszystkich moich historii.
Wzloty i upadki
W pierwszej wersji powieść pisała się sama – w narracji pierwszoosobowej (po czasie uznałam, że w tej formie brzmi infantylnie). Pierwszy draft ukończyłam bardzo szybko (jak na mnie 😉), czyli w niespełna rok. Niedługo potem (studia były mega twórczym okresem w moim życiu) zaczęłam pisać Kąkola, który całkowicie mnie pochłonął, a po nim przyszła długa blokada pisarska. Do Trzech ćwierci wróciłam kilka lat później, w trudnym momencie życia – zmagając się z zaburzeniami lękowymi.
W ramach terapii postanowiłam między innymi wrócić do pisania. Zmieniłam narrację na trzecioosobową i przepisałam książkę od połowy na nowo.
Niestety – znów musiała poczekać, bo wtedy wydawałam Kąkola. Ale Trzy ćwierci zawsze do mnie wracały – szczególnie w trudnych chwilach. Świat Taidy koił mnie i dawał poczucie bezpiecznej, otulającej przestrzeni.
The end (happy end? 😉)
Nie przesadzę, jeśli powiem, że przerabiałam tę książkę dziesiątki razy.
Aż w końcu, pod koniec 2022 roku powiedziałam sobie: albo teraz, albo nigdy.
Znalazłam redaktorkę i przez rok pracowałyśmy nad tekstem, oczywiście nie non stop, ale z różnych przyczyn redakcja rozciągnęła się w czasie, między innymi dlatego, że zaszłam w ciążę. Pół roku po porodzie (czyli w połowie ubiegłego roku) wróciłam do tematu publikacji i krok po korku, z małą ilością czasu, ale konsekwentnie przygotowywałam się do wydania powieści. Na dobre ruszyłam z procesem wydawniczym na wiosnę tego roku. Równolegle trwały prace nad okładką, składem i korektą. Latem zleciłam też nagranie audiobooka i przygotowanie wersji książki na czytniki.
I wreszcie – jest! Po siedemnastu latach Trzy ćwierci w końcu są gotowe, żeby trafić do czytelników. Do Ciebie.
Jestem podekscytowana, wdzięczna i – nie będę ściemniać – trochę przerażona.
Po tylu latach to dla mnie niezwykle ważny i osobisty moment.
(Przed)sprzedaż
📚 Trzy ćwierci do śmierci są już dostępne w (przed)sprzedaży – możecie zamówić egzemplarz bezpośrednio u mnie, z autografem albo dedykacją. Do paczki dorzucam zakładkę i kartkę z grafiką okładkową.
Zamówienia możecie składać przez moją stronę autorską lub e-mailowo.
Trzy ćwierci dostępne są również w Empiku w wersji papierowej (druk na żądanie). Książka ukazała się także jako ebook i audiobook – zarówno w Empiku, jak i na Legimi.
O czym są Trzy ćwierci do śmierci?
To młodzieżówka fantasy, opowieść o Taidzie – dziewczynie dorastającej pod czujnym okiem surowej ciotki-czarownicy, w samym sercu lasu. Kiedy tajemnicza choroba zaczyna wyniszczać jej ciało, Taida musi znaleźć w sobie siłę, by wyrwać się spod magicznej kontroli i wyruszyć w podróż po lekarstwo.
Baśniowa, pełna emocji opowieść o dorastaniu, buncie i odkrywaniu własnej wewnętrznej siły.
O magii, która potrafi leczyć i ranić. O sile przyjaźni i pierwszym uczuciu rodzącym się w cieniu letniego przesilenia. O rodzinnych tajemnicach, które nie chcą pozostać w przeszłości, i o znakach, których nie wolno ignorować.
To historia dziewczyny, która próbuje zrozumieć, kim jest – w świecie pełnym tajemnic, gdzie każda decyzja ma swoją cenę.
Stay tuned! 😉
Zapisz się do mojego newslettera, by nie przegapić żadnego nowego artykułu ani ofert specjalnych.
Dziękuję! 😊
Pomyślnie dołączyłaś/eś do mojej listy subskrybentów.